czwartek, 21 stycznia 2010

tylko i aż

   Tata trafił do szpitala, stracił przytomność z niewiadomych przyczyn, spadł ze schodów, trochę sie potłukł. Dużo strachu, na szczęście, tylko strachu. Ale najgorsza jest bezsilność i brak możliwości udzielenia wsparcia, pocieszenia. Po raz kolejny odczuwam, że tych tylko143 km od rodziców, to aż 143 km od rodziców.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ojoj dużo zdrowia

jeżynowa

Anonimowy pisze...

zdrowka dla Taty!

ciernista

InnaM pisze...

Najważniejsze, że nic się nie stało.

Prześlij komentarz